Stolik nr 2

Jose

Usiałam i zamówiłam pizze i colę

Roberta

- Cześć Jose! Poproszę tylko sok pomarańczowy- zwróciłam się do kelnerki.
- I jak Ci się podobała wczorajsza impreza?

Jose

-Hej świetna była, a ty kogoś znalazłaś sobie czy mi się zdawało ?

Roberta

- Poznałam tam Oscara. Widziałaś go i bardzo mi się spodobał. Mam nadzieję że wyjdzie z tego coś więcej niż przyjaźń.

Jose

-No całkiem przystojny w twoim wieku ? chcesz może kawałek pizzy ?

Roberta

- Nie, dzięki. Od jutra zaczyna u nas naukę. Uwierzysz w to?

Jose

-Serio ? to się ciekawie zapowiada ale pilnuj go przed tą barbie

Roberta

- Dobrze. Patrz Jose tam jest ten kretyn Diego. Dam mu nauczkę mówiąc mu o Oscarze. Pójdziesz ze mną?

Jose

-Pewnie, widziałaś jak wczoraj z Mią się do ciebie kleili ?

Diego

-Ze co o mnie mowice ?? .. Wiesz Rob ja z Mia sie chociaz kochamy a ten twoj chlopak słyszałem ze tylko przyjazn - drwilem z nije

Jose

Patrzyłam na Diega i myślałam co powiedzieć

Roberta

- To nieprawda. My się kochamy w przeciwności do Was. Co ty próbujesz udawać przed nami, że się kochacie? Kpisz sobie ze mnie czy jak? Przecież wszyscy wiedzą że Mia kocha Miguela do szaleństwa chociaż chodzi z tym Gastonem. Więc jeśli on się o tym dowie to wylecisz z tej szkoły i nawet tatuś Cię nie uratuję, idioto!!!

Jose

-Zresztą przecież ty sie nie interesujesz dziewczynami - zaczęłam sie śmiać

Diego

- Zobaczymy.. Roberta kochana .. Widać ze to wy udajecie.. A co do Gastona to co sie tak o mnie martwisz słonko ?? - zapytałem

Diego

- jose - zaczalem bic Bravo - mam was !