Kanapy

Roberta

- Siadaj, Diego. Musimy poważnie porozmawiać.

Diego

Usiadlem
- co chcialas ? - zapytalem zdziwiony

Roberta

- Wczoraj podarowałeś mi tę płytę, pamiętasz?- zapytała i wyciągnęła płytę.
- Ty mówisz, że jest twoja, a Tomas co innego. Chcę poznać prawdę. Tomas powiedział, że podobno założyliście się o mnie! O MNIE!!!- krzyknęłam

Diego

- co ? - zapytalem zdziwiony

Roberta

- Nie udawaj, Diego. Mów prawdę, bo stracę cierpliwość. Założyliście się o mnie?- zapytała i przyciągnęła Diega do szafy.
- Gadaj! Tylko oby to była prawda.

Diego

-nie zalozylismy sie o ciebie tylko o to czy przyjmiesz ode mnie ta plyte, znaczy czy ci sie spodoba, ja mowilem ze tak Tomas ze nie, ja wygralem wiec Tomi sie wscieka ze plyte stracil to wszystko.. i tomas byl tak wsciekly ze powiedzial ze o ciebie sie zalozylismy - powiedzialem

Roberta

- Nie wierzę. On mi wyraźnie powiedział, że założyliście się o to, że ty mnie poderwiesz. I udało Ci się. Gratuluję. Jestem największą idiotką jaka istnieję na tym świecie. Brawo dla głupiej Roberty Pardo!!!

Diego

POcalowalem ROb

Roberta

- Próbowałam mu się wyrwać z objęć ale nie udało mi się. Gdy skończył mnie całować. Uderzyłam go z całej siły. Nie wierzę Ci, Diego już nie. Teraz przynajmniej wiem, dlaczego myślałam, że to wszystko jest bardzo dziwne. Ta nagła miłość twoja do mnie. To było podejrzane i dlaczego nie pomyślałam, że ty udajesz. Jak mogłeś mi to zrobić?- zapytała ze łzami w oczach.

Diego

- Roberta .. nie mam zamiaru cie oklamywac - usiadlem na sofie .. - tak , zalozylismy sie o ciebie ale zrozumialem jak bardzo cie kocham - powiedzialem ze lzami w oczach

Roberta

- Nie chcę Cię więcej widzieć. Wynoś się stąd! Wynocha z mojego życia!!!- krzyknęłam łkając.

Diego

- Que ??!

Roberta

- To co słyszałeś wynocha!

Diego

-Roberta !! o co ci chodzi ! - powiedzialem - czyli ty tez udawalas ? - zpaytalem zdziwiony